ulewne deszcze

Nawałnice, podtopienia, ofiary śmiertelne – tak w skrócie można opisać sytuację, jaka panuje na południu naszego kraju po przejściu niżu Genueńskiego. Na ratunek ruszyły służby, które często ryzykują własne życie, aby nieść pomoc.

W sobotni wieczór 14 września po intensywnych opadach deszczu, mieszkańcy Brzeszcz i okolicznych miejscowości zmagali się z podtopieniami. Sytuacja była na tyle poważna, że do akcji ratunkowej skierowano liczne zastępy straży pożarnej z powiatu oświęcimskiego, a także z sąsiednich powiatów.

Głuchołazy, Kłodzko, Stronie Śląskie – to tylko niektóre z miejscowości dotkniętych przez potężną powódź, która przechodzi przez Dolny Śląsk i Opolszczyznę. Sytuacja jest krytyczna, a służby ratunkowe walczą z żywiołem. Zalane domy, zniszczone mosty i groźba kolejnych podtopień – mieszkańcy żyją w strachu.

Katastrofalne powodzie nawiedziły Polskę. Sytuacja jest szczególnie dramatyczna na Śląsku, Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku, gdzie intensywne opady deszczu spowodowały rekordowe wzrosty poziomu wód w rzekach i zbiornikach wodnych. Zalewa również miasto Bielsko-Biała, a w Dzierżysławicach miała miejsce dramatyczna akcja ratunkowa.

Sytuacja powodziowa w Głuchołazach przybiera na sile. Z każdym kolejnym godziną rośnie zagrożenie zalaniem znacznej części miasta. Tymczasowy most, stanowiący jedyną przeprawę przez rozlewiska, jest poważnie uszkodzony i może w każdej chwili zawalić się pod naporem wód.

Intensywne opady deszczu, które od kilku dni nawiedzają południową Polskę, dotknęły także Małopolskę. Sytuacja w regionie, choć nie tak dramatyczna jak na Dolnym Śląsku czy Opolszczyźnie, jest poważna. Szczególnie ucierpiał Kraków i powiat krakowski, gdzie ulewne deszcze sparaliżowały komunikację i spowodowały liczne podtopienia.