Jak ustaliliśmy 20-letni mężczyzna nie powrócił w wyznaczonym czasie do domu, a wszelkie próby nawiązania z nim kontaktu okazały się bezskuteczne. Jego ślady doprowadziły służby ratunkowe do jednego z najbardziej wymagających rejonów Gorców - Przełęczy Knurowskiej.
Walka z czasem w bezlitosnym terenie
Akcja poszukiwawcza, w której uczestniczyli policjanci, ratownicy GOPR oraz Podhalańskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej, rozpoczęła się w piątek po południu. Jednak trudne warunki pogodowe i wymagający teren znacznie utrudniały działania. Strome zbocza, gęsta roślinność oraz śliskie, oblodzone ścieżki stworzyły niebezpieczne pułapki, nawet dla doświadczonych turystów.
Mimo tych przeszkód, ratownikom udało się odnaleźć zaginionego około godziny 15:30. Niestety, wszelkie próby reanimacji okazały się bezskuteczne.
Przyczyny tragedii
Policja, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, wykluczyła udział osób trzecich. Jak podkreśla kom. Dorota Garbacz z nowotarskiej policji, wstępne ustalenia nie wskazują na żadne znamiona przestępstwa. Przyczyny śmierci 20-latka zostaną wyjaśnione po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Tragiczny finał tej historii jest przestrogą dla wszystkich, którzy planują wędrówki w górskim terenie, zwłaszcza zimą. Choć Gorce są niezwykle malownicze, to jednocześnie wymagają od turystów odpowiedniego przygotowania i ostrożności.
- Niezwykle ważne jest, aby przed wyruszeniem w trasę dokładnie sprawdzić prognozę pogody, wyposażyć się w odpowiedni sprzęt oraz poinformować kogoś o planowanej trasie – apelują ratownicy GOPR. – Gorce to piękne góry, ale jednocześnie bardzo wymagające. Należy pamiętać, że nawet niewielka zmiana warunków atmosferycznych może znacząco zwiększyć ryzyko wypadku.
Napisz komentarz
Komentarze